sobota, 30 marca 2013

Życzenia!!! :*

        Dziewczyny z okazji Świąt Wielkanocnych chciałabym złożyć wam  najserdeczniejsze życzenia. Tak więc,życzę wam spokojnych, radosnych  świąt w gronie rodzinnym, bez żadnych zbędnych kłótni. Mokrego,lanego poniedziałku, tylko nie przesadzajcie,bo się pochorujecie .Nie dajcie się za bardzo wrobić w Prima Aprilis :D Ja w tym roku nikomu nie mogę ufać.
         A teraz takie życzenia bardziej dla naszego grona, grona Directioner ;) Otóż życzę wam, żebyście spełniły się wszystkie wasze marzenia.Pomimo,że chłopców u nas jeszcze nie było,a jak na razie nie zamierzają przyjechać to już odkładajmy pieniądze na Nasz wymarzony koncert One Direction :*
Bądźmy zawsze i wszędzie pozytywnie stuknięte na punkcie naszych chłopców.
Szalejmy za każdym razem gdy usłyszymy piosenkę w radiu, lub zobaczymy teledysk w telewizji.Nawet jeśli 1D nie przyjedzie do Polski to wspierajmy ich naszymi  ciepłymi komentarzami na TT :D
Tylko nie bądźmy za bardzo natrętne,ani nie róbmy głupstw!Zachowajmy klasę jako fanki Najlepszego zespołu na świecie :D
          Kocham was wszystkie pamiętajcie o tym <3 Jesteście dla mnie jak druga rodzina, trochę większa ^^ ,ale rodzina!Wszystkiego Najlepszego Kochane :***
Marry :****

Przeprosiny :*

Przepraszam za tak długą przerwę w pisaniu,ale ponieważ google zablokowało mnie za nieprawidłową nazwę mojego konta nie mogłam nic pisać :(
Zmieniłam nazwę,którą google uznało za dobrą i teraz mogę spokojnie pisać 3 część imagina :D
Myślę,że się na mnie nie obraziłyście i dalej będziecie chętnie czytać mojego bloga :) Postanowiłam także zmienić troszkę wygląd i myślę,że Wam się spodoba :)
Kooooocham Waaaaas :***
Marry :*

sobota, 9 marca 2013

Część 2!!!



Obudziłaś się o 6:30.Postanowiłaś korzystać z dnia i szybko wyskoczyłaś z łóżka. Nie należałaś do osób leniwych i pesymistycznych. Byłaś całkowitym przeciwieństwem. Spojrzałaś na komórkę i zobaczyłaś ,że masz jedną nie odczytaną wiadomość!
N:Hej Marry :) Dziękuję Ci za wczorajszy wieczór. Było niesamowicie. Mogę Cię porwać? Chciałbym Cię zaprowadzić w piękne miejsce. Oczywiście jeśli tylko będziesz chciała. Mogę u ciebie być o 10?Całuję Niall :***
Szybko odpisałaś:
M:Nie ma sprawy. Z chęcią z Tobą pojadę w to tajemnicze miejsce. Do zobaczenia :***
Ubrałaś się w to: http://zszywka.pl/p/zestaw-2720250.html ,a uczesałaś się w taką fryzurkę. http://zszywka.pl/p/fryzury-182577.html :D           
Byłaś z siebie zadowolona. Zeszłaś na dół do kuchni ,aby zjeść śniadanie. Zrobiłaś sobie płatki owsiane ze świeżymi owocami. Zjadłaś z wielkim apetytem. Była już 8:00. Miałaś jeszcze dwie godziny, dlatego weszłaś na TT i Faceboka :) Miałaś 50 nieodczytanych komentarzy typu:
1.Nienawidzę Cię! Jak możesz zabierać nam Horanka! :*
2.Długo nie pożyjesz za ten związek! Pamiętaj o tym!
Ale były też pozytywy i ludzie gratulowali mi. Po przeczytaniu komentarzy spadłam z krzesła! Nie wiedziałam o co tym ludziom chodzi! Przecież to zwykły chłopak tak jak inny, a tak wszyscy go wielbią! Wstałam i dalej w szoku poszłam się umalować.
Nawet się nie zorientowałaś a już wybiła 10. Usłyszałaś dzwonek do drzwi.
M:Już idęęęęęęę!
Otworzyłaś drzwi i zobaczyłaś tylko nogi Horanka, ponieważ jego głowę zasłaniał wielki bukiet czerwonych róż. Uśmiechnęłaś się.
N:Czy to pani zamawiała ten oto bukiet róż?
M:Nie,ale miło mi, że jakiś tajemniczy wielbiciel mi go przysłał :P
Po tych słowach wybuchnęliśmy wielkim i nieopanowanym śmiechem. Podziękowałam za kwiaty, zaprosiłam Nialla do środka i wstawiłam Róże do wazonu.
N:Może nie traćmy czasu i jedźmy już, okej?
M: Nie ma sprawy. :D
Wsiedliście do czerwonego kabrioletu ,którego urok całkowicie Cię zniewolił. Uśmiechnęłaś się lekko i Niall to najwidoczniej zauważył, bo powiedział:
N:To jeszcze nie koniec niespodzianek :*
Jechaliście dobrą godzinę. Nagle Horan zatrzymał samochód pośrodku lasu, przy bocznej uliczce. Bardzo się zdziwiłaś i zaczęłaś żałować tego wyjazdu, bo miałaś przed oczami same najczarniejsze myśli.
N:Wysiadaj królewno! Szkoda czasu…
M:Już wysiadam !!!
Szliście z 10 minut przez jakieś chaszcze i tego typu rzeczy. Chciałaś już powiedzieć Niallowi abyście wracali, ale właśnie w tym momencie wyszliście na wielką, zieloną polanę wokół której rozciągał się las. Nie była jednak pusta. Pośrodku stało wielkie drzewo nie mające sobie równych. Na jednej z gałęzi wisiała stara, już lekko zniszczona huśtawka. Od razu spodobało Ci się to miejsce. Było idealne.
N:Podoba Ci się?
M:Niall to miejsce jest … nieziemskie. Nigdy nie widziałam piękniejszego. Jest cudowne.
N:Cieszę się, że Ci się podoba !Jest z nim związana pewna historia. Miałem kiedyś przyjaciółkę od serca. To Ona znalazła to miejsce. Przychodziliśmy co lato na tą polanę i przez cały dzień robiliśmy szalone rzeczy. Wydrapaliśmy nawet kułeczko na tym drzewie, w którym widniał napis :
„Best Friends Forever … Niall and Jenny”
Jednak kilka miesięcy temu dowiedziała się, że ma raka. Odwiedziałem ją codziennie. W ostatnim dniu jej życia powiedziała mi:
„Wiem, że już jutro mnie nie będzie, ale jeszcze kiedyś się spotkamy. Jeśli znajdziesz dziewczynę z którą chciałbyś spędzić resztę swojego życia, pokaż jej to miejsce i zostawcie po sobie jakiś ślad”
N:Obiecałem jej to i właśnie spełniam obietnicę. Chciałabyś się wpisać na drzewo w serduszku?
M:Niall ja nawet Cię dobrze nie znam, ja bardzo bym chciała, ale nie wiem czy na pewno jestem tą jedyną i wgl co jeśli spodoba Ci się ktoś inny?
N:Od razu jak Cię zobaczyłem wiedziałem, że ta energiczna, piękna i mądra dziewczyna to ta jedyna! Nie znamy się dobrze, ale zaufaj mi :)  
I już nie czekał na Twoją odpowiedź tylko pochylił się i zatopił w Tobie te swoje piękne, pełne malinowe usta …. :***

To chyba najlepsza część jaką napisałam :)Nie będę mogła jutro dodać kolejnego rozdziału,ale dodam go na pewno za kilka dni :) Marry :*

Imagin o Niallu Horanie :) Część 1!



Wstęp:
Mam na imię Marysia i mam 19 lat. Mieszkałaś w Londynie ze swoimi rodzicami odkąd tylko pamiętasz. Twojego taty nigdy nie było ,bo wyjeżdżał na delegacje ,a mama całe dnie siedziała w firmie cateringowej. Przez to ,że ciągle ich w domu nie było byłaś samowystarczalna. Miałaś jednak najlepszą przyjaciółkę - Jade ,która nigdy cię nie opuściła i zawsze wysłuchała twoich problemów. Była dla ciebie jak siostra.

Był piękny i słoneczny wakacyjny dzień. Mamy i taty jak zwykle nie było ,dlatego postanowiłaś wybrać się z Jade na spacer i zakupy. Szłyście właśnie jedną z uliczek Londynu ,gdy nagle wpadł w ciebie blondyn o niebieskich oczach .Nie był sam.
N:Bardzo Cię przepraszam ,ale naprawdę Cię nie zauważyłem .Nic Ci nie jest?!?!
M:Nic mi nie jest, dzięki! Następnym razem patrz, gdzie idziesz, a nie bujaj w obłokach! –promiennie się do niego uśmiechnęłaś.
N:Dzięki za radę. Na pewno skorzystam! – Odwzajemnił Twój uśmiech. I już chciał odejść, gdy brunet o bujnych lokach szturchnął go w plecy.
H:Niall nawet się nie przedstawiłeś! Nie ładnie tak :D
N:Aaaaa i mam na imię Niall. To moi najlepsi przyjaciele: Harry, Liam, Louis i Zayn. Masz tu mój numer telefonu…..
M:Dzięki, zadzwonię na pewno:) Mam na imię Marysia, a to moja najlepsza przyjaciółka – Jade :P
H:Miło nam. Pogadałbym jeszcze z wami i Niall na pewno też, ale śpieszymy się na próby.
M:Spoko :D Zdzwonimy się :P Do zobaczenia!
OD: Do zobaczenia dziewczyny :*
Wy z Jade nic im nie odpowiedziałyście tylko się do nich uśmiechnęłyście. Ruszyłyście do centrum handlowego, gdzie poszłyście nie tylko na zakupy, ale też do pracy. W wakacje zawsze dorabiałyście, a potem wydawałyście na co tylko miałyście ochotę! Pracowałyście jako żywe manekiny w sklepie z luksusową bielizną. Wcale się nie wstydziłyście, bo miałyście piękne ciała, a poza tym brzydkie też nie byłyście. Bawiłyście się świetnie! Po skończonej pracy pożegnałyście się i poszłyście do domów. Przypomniałaś sobie, że pokłóciłaś się z mamą, dlatego postanowiłaś poszwę dać się jeszcze chwilę po parku. Nagle poczułaś wibracje w kieszeni. Odebrałaś i usłyszałaś:
N: Hej Marry! Możemy się spotkać?
M:Okej! Bądź w parku na Live Souer street :***
N:Będę za 10 minut do zobaczenia!
M:Pa :*
Punktualnie po 10 minutach Niall zjawił się. Od razu cię przytulił ,ale chwilę później przeprosił za swoje zachowanie.
N:Przepraszam. Nie powinienem tego zrobić!
M:Oj nie przesadzaj! Po czym teraz Ty go przytuliłaś. Odwzajemnił przytulasa. Byłaś pierwszy raz od jakiegoś czasu szczęśliwa! Zaczęliście chodzić po parku ,rozmawialiście ,śmialiście się .Tak zleciała Wam godzina.
M:O już tak późno?!?!?!!?
N:Nie jest tak źle. Odprowadzić Cię do domu.
M:Naprawdę nie musisz. Dam sobie radę sama.
N:Nie muszę ,ale chcę!!!
M:Dziękuję!:***
N:Nie ma za co :*
I tak minął Ci kolejny niesamowity dzień wakacji! Cieszyłaś się ,że poznałaś tak wspaniałego chłopaka jak Niall. Nie wierzyłaś w miłość od pierwszego wejrzenia ,ale chyba właśnie ona Ci się przytrafiła. Dotarłaś z Niallem do domu. Pożegnaliście się. Wykąpałaś się, uczesałaś i chciałaś położyć się spać ,gdy dostałaś sms od Niallera :***
N:Śpij słodko moja mała.Do zobaczenia jutro.Niall xoxo :*
Szybko odpisałaś:
M:Dobranoc Niall. Słodkich snów :*
Po czym wykończona zasnęłaś……
Marry :*


I jak? Podoba Wam się pierwsza część?Zachęcam do czytania,obserwowania,a szczególnie do komentowania :)Marry :*

Początek wszystkiego :*

Hejoooo :D
Stworzyłam tego bloga dla moich kochanych dziewczyn z funpag'a i myślę,że przypadnie im do gustu :)
Ten blog jest dedykowany:
-Gabrysi Gawryluk
-Anusi Weronisi Bylickiej
-Pauli Ułazowskiej
-Pauli Niallerowej
-Oli Wolf
-oraz kochanej admince Mrs.Horan :*
To może kilka faktów o mnie.Mam na imię Marysia.Mam 14 lat.Kocham kolor zielony,śpiewam i tańczę.Fotografia to moje drugie hobby po śpiewie.Jestem Directionerką od pół roku.Moim ulubieńcem jest Harry.Oczywiście resztę też kocham.To tak krótko o mnie.Myślę,że blog się spodoba :DDD
Będę podpisywała się Marry :*